Archiwum 20 lipca 2015


lip 20 2015 Bez tytułu
Komentarze (0)

Minal tydzien, kolejna impreza, tym razem juz z nim. Nie bawiła sie dobrze, czuła się nieswojo, chciala wrócić do domu, ale Pan Zagubiony postanowił umilić jej czas do następnego ranka. Zadzwonił po kolegę, pojechali do klubu, wypili po piwie, zrobilo sie późno, wiec pojechali do domu Pana Zagubionego. Nadzieja juz wczesniej uprzedzala rodzicow, ze może nie wrócić na noc, ze będzie spala u Pana Rozważnego..wolalaby tam właśnie spędzić noc, ale cóż, stalo się..u Pana Zagubionego oglądali film, znaczy mieli oglądać, zgadza sie..ale on mial ochotę na Nadzieję, nie potrafił nad tym zapanować, chociaż ona nie chciała..trudno, stalo się, sprobowala wszystkiego za pierwszym razem, czuła się poniżona, ale wolała tego nie pokazywać. Pozniej brzydzila sie go, chciala wyjść i nie wrócić juz nigdy, ale postanowiła udawać, ze jest wszystko w porządku, wiec spędzili ze sobą noc, rano ja odrowadzil na autobus i pojechala do domu. W drodze powrotnej myślała nad tym co się wydarzyło i jak to dalej bedzie wygladalo, chyba go lubila bardziej niz jej się wydawało, chyba..no właśnie, to jest najgorsze wypowiadane slowo, czuć w nim niepewność, czasem nawet strach lub obojętność a nikt nie lubi byc traktowany obojętnie...hm naiwna? Czy zauroczona? A moze bardziej zakochana? Sama nie wiem jak ją określić..

nadziejaa00